BLOG PRYWATNYWygrany - film w reż. Saniewskiego to dnoData: 2011-03-19, 19:03 Tagi: recenzja filmu Sobota, po półtoragodzinnym treningu w Pure. Co robimy? Jedziemy do kina? Na co? Na "Wygranego" w reż. Saniewskiego? Dlaczego? Bo był kręcony we Wrocławiu, naszym Wrocławiu. Posiedzimy w kinie, popatrzymy na Halę Stulecia, na hotel Monopol, na mosty wrocławskie - no i na Gajosa. Gajos we Wrocławiu! No to jedziemy. Do seansu 20 minut, samochód szybko pomyka Ślężną, parkujemy w Arkadach, jesteśmy w sali nr 8 i... półtoragodziny później wracamy Ślężną, nad nami pełnia Księżyca, podobna najwspanialsza w Polsce od 20 lat. Rzeczywiście - Księżyc fantastyczny! A film? Dno, dno, dno. Rozwleczony, żałosna fabuła, do bulu (bo użyć pisowni prezydenta Komorowskiego) drętwe dialogi. Kolejny film, po "Czarnym łabędziu" o kimś kto nie wytrzymuje presji, nie potrafi unieść sukcesu, kto miał toksyczną matkę. Nuda. Nie polecam, mimo że Gajos, Wrocław, hotel Monopol... A trochę szkoda... Bo rozważania o tym, czy jakiekolwiek konkursy artystyczne mają sens, jaką rolę pełnią w nich jurorzy, czy wyznaczenie 1. miejsca to może być coś podobnego jak number one w wyścigach konnych to jest fajny temat na ciekawy film. Jedyna korzyść to zakup w Almie fajnego wina chilijskiego!!! DODAJ KOMENTARZ KOMENTARZE |
Ostatnie wpisy Ostatnie komentarze Wszystkie tagi książki obrazy góry Jakuszyce wycieczki zamki Pireneje Wzgórza Trzebnickie Wzgórza Strzelińskie recenzja filmu pyszności kot zawody bieganie |